Drugą edycję Olsztyneckiego Budżetu Obywatelskiego pozytywnie oceniło blisko 68% ankietowanych, których do udziału w głosowaniu zachęcały ciekawe lub konkretne projekty, a także „dobro dzieci”. Najskuteczniejszym narzędziem docierania z informacjami okazał się Internet. Nie brakowało również głosów krytycznych, które dotyczyły w szczególności fiaska pierwszej edycji. Wśród propozycji zgłoszonych do kolejnej edycji OBO wskazano m.in. potrzebę określenie dokładnej lokalizacji projektów, zwiększenie puli środków, a także rozwiązanie problemu ochrony danych osobowych, której nie zapewniają przezroczyste urn.

Przypomnijmy. W ramach II edycji OBO mieszkańcy Olsztynka mogli decydować o przeznaczeniu kwoty 250 tys. złotych. W głosowaniu na projekty OBO stwierdzono 1291 głosów (kart) ważnych, w tym 293 głosy zostały oddane przez osoby niepełnoletnie. Spośród 6 projektów wybrane zostały trzy:

  • Kolorado – place zabaw dla dzieci o wartości 100 000,00 zł,
  • Plaża staromiejska – teren wypoczynkowy i piknikowy nad nowym stawem w centrum Olsztynka o wartości 100 000,00 zł,
  • Organizacja parku sportowo-rekreacyjnego przy Szkole Podstawowej w Olsztynku o wartości 51 200,00 zł.

Jak oceniono II edycję OBO?
Drugą edycję OBO pozytywnie oceniło blisko 68% ankietowanych. Około 17% oceniło ją negatywnie. W uzasadnieniu wskazywano na dobrą organizację OBO oraz fakt, że dzięki tej inicjatywie mieszkańcy mają wiedzę o przeznaczeniu środków publicznych oraz mogą współdecydować o rozwoju miasta.
Blisko 72% ankietowanych oceniło pozytywnie działania promocyjne i informacyjne. Według ankietowanych materiały i informacje były powszechnie dostępne, głównie w Internecie oraz w postaci ulotek i plakatów. Zwrócono uwagę, że brakowało w nich dokładnych lokalizacji zgłoszonych projektów. W jednej z odpowiedzi wskazano, że prawdziwą promocją budżetu obywatelskiego są wykonane projekty z poprzednich edycji, a takich na razie brak.
Pojawiły się też głosy krytyczne. Uznano, że „tereny przy szkole podstawowej są wystarczająco zagospodarowane”, a „wyniki OBO nie odzwierciedlają faktycznych potrzeb społeczeństwa, a jedynie to kto był skuteczniejszy przy pozyskiwaniu głosów”.

Internet rządzi
Najskuteczniejszym środkiem przekazu okazał się Internet. Łącznie 66,1% ankietowanych dowiedziało się
o działaniach w ramach OBO za pośrednictwem stron internetowych: www.obo.olsztynek.pl, www.olsztynek.pl oraz z Facebooka. W następnej kolejności wskazywano plakaty i ulotki – 17,4%, rodzinę i znajomych – 11,3% oraz pozostałe media – 2,6%.
75% ankietowanych uznało, że informacje na temat projektów zgłoszonych do OBO były dostępne, głównie w Internecie oraz w lokalnych instytucjach, szczególnie w placówkach oświatowych. Zwrócono także uwagę na potrzebę zwiększenia działań w zakresie docierania do mieszkańców w wieku 60+, którzy mogli mieć problem z pozyskaniem informacji.

Głosowałem bo…
Najczęściej decyzję o udziale w głosowaniu uzasadniano ciekawymi projektami, potrzebą wsparcia konkretnego projektu lub „dla dobra dzieci” (zapewne ze względu na charakter zgłoszonych projektów). Istotne dla ankietowanych była również możliwość współdecydowania o środkach publicznych, losie gminy, a także chęć polepszenia lub zmiany Olsztynka. Ważnym czynnikiem było spełnienie obywatelskiego obowiązku, postawa obywatelska, dobro miasta oraz nadzieja, że jakiś projekt w końcu zwycięży i będzie realizowany. Wpływ na decyzje mieli również przyjaciele i znajomi. Zwrócono także uwagę, że zgłoszono świetne pomysły na zagospodarowanie wolnej przestrzeni. Motywacją do zaangażowania okazała się również „chęć zwalczenia projektu z Martyniukiem”.
Jeden z ankietowanych nie brał udziału w głosowaniu, ponieważ nie znalazł odpowiedniego projektu wartego poparcia. 

Propozycje zmian OBO
Wśród propozycji zmian do kolejnej edycji OBO wskazywano:

  • określenie dokładnej lokalizacji projektów np. w ulotkach i na stronie internetowej,
  • zwiększenie puli środków,
  • zwiększenie limitu środków na jeden projekt,
  • podzieleniu OBO na budżety osiedlowe,
  • zaostrzenie kryteriów proponowanych projektów – głównie w celu ograniczenia „miękkich” inicjatyw,
  • potrzebę rozwiązania problemu przezroczystych urn, które nie zapewniają dostatecznej ochrony danych osobowych,
  • podjęcie współpracy z kościołami w zakresie promocji OBO,
  • wprowadzenie wymogu realizowania wybranych przez mieszkańców projektów.

Ankietowani mieli również możliwość podzielenia się ogólną opinią na temat OBO. Odpowiedzi dotyczyły przeważnie problemu z realizacją projektu z pierwszej edycji i wynikających z tego konsekwencji. Wskazywano na kompromitację i brak wiarygodności OBO oraz niepoważne traktowanie głosujących. Kilka odpowiedzi miało charakter postulatów, aby w końcu zrealizować jakiś projekt. Pojawiły się nawet głosy żeby w ogóle zrezygnowania z OBO, do czasu zrealizowania zwycięskich projektów z poprzednich edycji.
Zwrócono również uwagę na problem z projektami przyszkolnymi i przedszkolnymi. Stwierdzono, że mają one przewagę nad innymi, a dodatkowo placówki te mogą wpływać na rodziców i dzieci. Przykłady było widać w ostatniej edycji, chociażby poprzez rozdawanie wypełnionych kart w przedszkolu. Według jednego z ankietowanych wypacza to ideę budżetu obywatelskiego.
Ankietowani obawiają się także, że place zabaw przy przedszkolu/żłobku oraz szkole podstawowej nie będą ogólnodostępne, szczególnie po zamknięciu tychże placówek.
Ponadto pojawiły się obawy, że późny termin (listopad 2018r.) realizacji jednego z projektów wskazanych do realizacji w tym roku, może sugerować, że lokalne władze po raz kolejny nie zrealizują zatwierdzonego zadania.

W mojej ocenie budżet obywatelski w Olsztynku, mimo fiaska pierwszej edycji, ma sens. Warto o niego walczyć, żeby mieszkańcy mieli narzędzie do współdecydowania o przeznaczeniu środków z gminnego budżetu. Największym wyzwaniem będzie przywrócenie OBO wiarygodności, a to może nastąpić tylko i wyłącznie poprzez zrealizowanie wybranych przez mieszkańców projektów. W przypadku pierwszej edycji – przynajmniej ścieżki do jeziora, w przypadku drugiej edycji – wszystkich bez wyjątku.